Jak ostatnio miałam w zwyczaju- wybierałam się do pracy. Czas nie naglił, więc postanowiłam się przejść. Od rana złe przeczucia mnie nachodziły, ale zdecydowałam je zignorować. Wzięłam torebkę z kluczami, zamknęłam drzwi i później udałam się do Starbucks'a po gorącą czekoladę. Gorąca czekolada o poranku. Mniam.
Stojąc w kolejce dojrzałam zakapturzoną postać, która uporczywie mi się przyglądała. Odebrałam swój zakup i czym prędzej opuściłam bar. Przyspieszyłam kroku, serce rozpoczęło agresywne kołatanie. Stąpanie za moimi plecami narastało. Wiedziałam, że nadciągają kłopoty.
Szarpnięcie w nadgarstku potwierdziło najgorsze obawy.
- I co dziwko, zachciało ci się uciekać?- szepnął głos do mojego ucha. Johnny. Kurwa.
- Puść mnie.
- Nigdzie cię nie puszczę, czaisz?- zakpił i pociągnął mnie do wąskiej uliczki.- Myślałaś, że ze mną da się tak po prostu zerwać? O nie, nie, nie. Lepiej zadzwoń do swojego chłoptasia i powiedz, że do niego nie wrócisz, okej?
- Chyba cię pojebało- warknęłam i próbowałam wydostać się z jego żelaznego uścisku. Nie dawał za wygraną.- Zostaw mnie, kurwa.
- Masz go zostawić. Obserwuję cię. Masz 48 godzin.- wysyczał i popchnął mnie tak, że upadłam na ziemię. Najgorszy sen się spełniał.
Stojąc w kolejce dojrzałam zakapturzoną postać, która uporczywie mi się przyglądała. Odebrałam swój zakup i czym prędzej opuściłam bar. Przyspieszyłam kroku, serce rozpoczęło agresywne kołatanie. Stąpanie za moimi plecami narastało. Wiedziałam, że nadciągają kłopoty.
Szarpnięcie w nadgarstku potwierdziło najgorsze obawy.
- I co dziwko, zachciało ci się uciekać?- szepnął głos do mojego ucha. Johnny. Kurwa.
- Puść mnie.
- Nigdzie cię nie puszczę, czaisz?- zakpił i pociągnął mnie do wąskiej uliczki.- Myślałaś, że ze mną da się tak po prostu zerwać? O nie, nie, nie. Lepiej zadzwoń do swojego chłoptasia i powiedz, że do niego nie wrócisz, okej?
- Chyba cię pojebało- warknęłam i próbowałam wydostać się z jego żelaznego uścisku. Nie dawał za wygraną.- Zostaw mnie, kurwa.
- Masz go zostawić. Obserwuję cię. Masz 48 godzin.- wysyczał i popchnął mnie tak, że upadłam na ziemię. Najgorszy sen się spełniał.
- Kochanie, halo.- zamachał Zayn przed moimi oczyma
- Co, co się stało?- spytałam niemrawo
- Spaghetti, czy pizza?- uśmiechnął się chłopak, na co odpowiedziałam tym samym
- Spaghetti- rzekłam- idę do toalety, włącz jakiś film- dodałam cicho i udałam się do małego pomieszczenia.
Usiadłam na podłodze i pierwsza łza spłynęła po moim policzku. Za nią grom kolejnych. Nie mogłam tego powstrzymać. Chłód opanował moje ciało. Przeszywający wskroś i wszerz. Serce szalało, rozpadając się na miliony kawałków. Kap, kap. Łza za łzą lądowała na ciemnej posadzce, tworząc małą kałużę.
- Skarbie co się stało?- spytał Zayn, który wszedł do środka i ujrzał mnie w takim stanie. Cholera, nie przekręciłam zamka.
- Nic, nie przejmuj się mną. Nie warto.- wychlipiałam cicho
- Pewnie, że warto. Jesteś moim światem, kocham Cię.- szepnął, przyciągając mnie do siebie
- Mimo wszystko. Pamiętaj, że jesteś najlepszą rzeczą, jaka mogła mnie spotkać. Kocham Cię i nigdy nie przestanę, rozumiesz?- złapałam jego twarz między dłonie i pocałowałam czule.
- Bawimy się w Romea i Julię?- zachichotał
- Można tak to nazwać- rzuciłam bezdźwięcznie.
- Co, co się stało?- spytałam niemrawo
- Spaghetti, czy pizza?- uśmiechnął się chłopak, na co odpowiedziałam tym samym
- Spaghetti- rzekłam- idę do toalety, włącz jakiś film- dodałam cicho i udałam się do małego pomieszczenia.
Usiadłam na podłodze i pierwsza łza spłynęła po moim policzku. Za nią grom kolejnych. Nie mogłam tego powstrzymać. Chłód opanował moje ciało. Przeszywający wskroś i wszerz. Serce szalało, rozpadając się na miliony kawałków. Kap, kap. Łza za łzą lądowała na ciemnej posadzce, tworząc małą kałużę.
- Skarbie co się stało?- spytał Zayn, który wszedł do środka i ujrzał mnie w takim stanie. Cholera, nie przekręciłam zamka.
- Nic, nie przejmuj się mną. Nie warto.- wychlipiałam cicho
- Pewnie, że warto. Jesteś moim światem, kocham Cię.- szepnął, przyciągając mnie do siebie
- Mimo wszystko. Pamiętaj, że jesteś najlepszą rzeczą, jaka mogła mnie spotkać. Kocham Cię i nigdy nie przestanę, rozumiesz?- złapałam jego twarz między dłonie i pocałowałam czule.
- Bawimy się w Romea i Julię?- zachichotał
- Można tak to nazwać- rzuciłam bezdźwięcznie.
*WŁĄCZCIE TUTAJ ONE DIRECTION- HALF A HEART*~ dopisek redakcji
Godzina 2:30. Nie śpię. On tak. Czuję się niesamowicie chujowo. Biorę w dłoń kawałek papieru, na którym udaje mi się wyskrobać drżącym ruchem list, jakby pożegnalny..
" Witaj, Zayn.
Oh jakie to głupie powitanie. Powinnam zacząć inaczej..
Oh jakie to głupie powitanie. Powinnam zacząć inaczej..
Przepraszam, Zayn.
Muszę odejść. Może kiedyś odkryjesz prawdę, a tymczasem ja nie mogę ci jej zdradzić.
Postaraj się zapomnieć. Pamiętaj, że zawsze będziesz tym jedynym. My only one. Nie zostawiam cię, bo mam kogoś innego. Co to, to nie. Kieruje mną troska. Będę czekać, aż wszystko się uspokoi.
Bez ciebie jestem niczym. Połową człowieka, połową serca. Odnajdziemy się kiedyś. Prawdziwa miłość wygrywa, prawda?
Przepraszam, kochanie przepraszam.
Twoja Cass x "
Muszę odejść. Może kiedyś odkryjesz prawdę, a tymczasem ja nie mogę ci jej zdradzić.
Postaraj się zapomnieć. Pamiętaj, że zawsze będziesz tym jedynym. My only one. Nie zostawiam cię, bo mam kogoś innego. Co to, to nie. Kieruje mną troska. Będę czekać, aż wszystko się uspokoi.
Bez ciebie jestem niczym. Połową człowieka, połową serca. Odnajdziemy się kiedyś. Prawdziwa miłość wygrywa, prawda?
Przepraszam, kochanie przepraszam.
Twoja Cass x "
Kolejno miliardy łez spadały na białą kartkę, rozcierając tusz pióra. Wzięłam swoją torbę i wyszłam z domu. Uciekłam jak złodziej, ale to jedyny sposób, by chronić najważniejszą osobę w swoim życiu.
Przychodzi taki czas dla każdego z nas, kiedy trzeba wybrać. Najczęściej chodzi o błahe sprawy, ale zdarzają się dużo trudniejsze decyzje. Być samolubnym i robić wszystko dla swojej korzyści, czy zranić bliską osobę tylko dla jej dobra? Niby łatwe pytanie, ale czy łatwo wybrać? Ból rozdziera, serce rozpada się na kawałki.. miłość to pojęcie dla wielu niezrozumiałe, nie do wytłumaczenia. Taka prawda, że nie da się wyjaśnić prostymi słowami tego uczucia. Wiadomo na pewno, że liczy się szczęście drugiej osoby. Nie własne, tylko istoty, która dopełnia nas pod każdym względem. To jest miłość. Zdolność do poświęceń, wybaczania i chronienia swojej drugiej połowy, nawet jeśli jest to trudne. Podjęłam decyzję. Dla tego chłopaka mogłabym zrobić wszystko.
_____________________________
Taki jakby wstęp do hmm jak widać lekkiej dramy.
Jakie wrażenia? Spodziewałyście się rozstania? Chciałam, żeby było wzruszająco, a wyszło chujowo :/
Jakie wrażenia? Spodziewałyście się rozstania? Chciałam, żeby było wzruszająco, a wyszło chujowo :/
DZIĘKUJĘ ZA TE 7,5K WEJŚĆ. TAK CHOLERNIE SIĘ CIESZĘ. SO PROUD. KOCHAM WAS ♥
ROZDZIAŁ ZA NIEDŁUGO POWINIEN BYĆ. WYROZUMIAŁOŚCI, TRZECIA GIMNAZJUM ZOBOWIĄZUJE :C
ROZDZIAŁ ZA NIEDŁUGO POWINIEN BYĆ. WYROZUMIAŁOŚCI, TRZECIA GIMNAZJUM ZOBOWIĄZUJE :C
Luv ya ♥