- Zayn, proszę, idź już pod prysznic- ponaglałam chłopaka, który uwielbiając się ze mną droczyć już dwudziestą minutę wybierał się do łazienki.
- A co mi zrobisz, jeśli nie pójdę?- rzucił zalotnym i żartobliwym tonem, a zerkając zza ramienia zaczął wachlować rzęsami.
Zachichotałam i rzuciłam w niego poduszkę, na co obronnym gestem uniósł ręce do góry i po kontrataku miękkim jaśkiem, zniknął za drzwiami. Leżałam na łóżku, wsłuchując się w dźwięk wody, dochodzący z pomieszczenia obok. Nawet nie wiem, kiedy zasnęłam.
- A co mi zrobisz, jeśli nie pójdę?- rzucił zalotnym i żartobliwym tonem, a zerkając zza ramienia zaczął wachlować rzęsami.
Zachichotałam i rzuciłam w niego poduszkę, na co obronnym gestem uniósł ręce do góry i po kontrataku miękkim jaśkiem, zniknął za drzwiami. Leżałam na łóżku, wsłuchując się w dźwięk wody, dochodzący z pomieszczenia obok. Nawet nie wiem, kiedy zasnęłam.
Lekkie skrzypienie po drugiej stronie łóżka.. nie, pff.. wielkiego łoża, obudziło mnie, ale nie chciałam tego ujawniać. Wielkie dłonie oplotły moją talię, wtulając się w zagłębienie szyi. Przyciągnął mnie do siebie tak, że bez problemu czułam ciepło jego ciała i zapach czekoladowo-miętowego żelu pod prysznic. Ten zapach niesamowicie ukajał moje nerwy oraz pozwalał rozkoszować się każdym momentem.
Cichy głos przełamał panującą wokół głęboką, nocną ciszę.
"Dziwne, że mówię do ciebie, kiedy śpisz. Jebać to. Jesteś tak piękna, a przez to moja zazdrość sięga zenitu. Każdego kolesia na ulicy, który patrzy na ciebie mam ochotę zabić. Z każdym dniem zależy mi na tobie coraz bardziej kochanie"- szepnął i pocałował lekko mój policzek. Kiedy tylko wtulił się we mnie od tyłu, uśmiechnęłam się do siebie, ciesząc się, że mam tak wspamiałego chłopaka.
Cichy głos przełamał panującą wokół głęboką, nocną ciszę.
"Dziwne, że mówię do ciebie, kiedy śpisz. Jebać to. Jesteś tak piękna, a przez to moja zazdrość sięga zenitu. Każdego kolesia na ulicy, który patrzy na ciebie mam ochotę zabić. Z każdym dniem zależy mi na tobie coraz bardziej kochanie"- szepnął i pocałował lekko mój policzek. Kiedy tylko wtulił się we mnie od tyłu, uśmiechnęłam się do siebie, ciesząc się, że mam tak wspamiałego chłopaka.
Obudziły mnie szmery za oknami. Szalała straszna burza. Próbowałam zasnąć, niestety na marne poszły moje starania. Wyplątałam się z ciasnych objęć Zayn'a i po cichu ruszyłam do kuchni. Usłyszałam słowa chłopaka brzmiące mniej więcej, że mam szybko wracać. Przytaknęłam mu i wchodząc do pięknego, jasnego pomieszczenia moim jedynym celem była lodówka. Otworzyłam jej drzwiczki i postawiłam na sok pomarańczowy. Przysiadłam na wysokim krześle barowym, delektując się smakiem gorzkawego napoju. Z zamyślenia wyrwał mnie huk. Kawałki szkła leżały na podłodze. Okno rozpieprzone w drobny mak, a obok kupki pozostałości po nim kamień owinięty białą kartką. Podeszłam na czworaka, ignorując przy tym jakiekolwiek oznaki strachu. Wzięłam papier w dłonie i zamarłam.
- Jezu, skarbie co tu się stało?- spytał zdziwiony Zayn, który wszedł zaspanym krokiem do kuchni.
Moje milczenie dało mu się we znaki, więc przyczłapał do mnie i usiadł nieopodal. Schowałam kartkę do kieszeni bluzy, bo nie chciałam, żeby treść wiadomości dotarła do niego.
- Wszystko okej. Ktoś pijany chyba szedł- odpowiedziałam i lekko się uśmiechnęłam. Skłamałam.
Wszystko po to, żeby chronić bliską mi osobę.
Kolejne dni w tym cudownym miejscu minęły niezwykle uroczo i romantycznie. Bajka jednak dobiegła końca, gdy wróciliśmy do domu. Czułam czyjś wzrok na sobie od samego wyjścia z auta po naszym wyjeździe. Zbieg okoliczności zawsze sprawiał, że znajdowałam się w najniebezpieczniejszym miejscu; nagle samochód prawie mnie potrącił, zdechłe szczury pod drzwiami i wiele innych. Frustracja rosła. Wiedziałam, że nadciąga czas na najgorszą rzecz w moim życiu.
_____________________
NA SAMYM POCZĄTKU PORUSZĘ WĄTEK, DLACZEGO TAKI KRÓTKI ROZDZIAŁ. A OTÓŻ JAK WIDAĆ DUŻO SPRAW JEST NIEWYTŁUMACZONYCH, A TO DOTYCHCZAS JEST TAK JAKBY PIERWSZA CZĘŚĆ TEGO FF. W DALSZYCH ROZDZIAŁACH WIELE SPRAW SIĘ ROZWIĄŻE, ALE NIE OBEJDZIE SIĘ BEZ ODROBINY DRAMATYZMU, JAK TO NA MNIE PRZYSTAŁO :D
Nie sugerujcie się więc długością tego, bo to takie krótkie zakończenie tej części pełnej tajemnic ♥
Jeśli macie misiaczki jakieś pytania to piszcie w komentarzach (to tylko chwilka dla was, a mnie strasznie motywuje), albo na twitterze @holyshityolo
Polecam także na wattpadzie bloga 'Dark Sky- Luke Hemmings fan fiction' *-*
TAK BARDZO DZIĘKUJĘ ZA TE PONAD 6,5 TYSIĄCA WEJŚĆ, BIG HUUUUUUG ♡
TAK BARDZO DZIĘKUJĘ ZA TE PONAD 6,5 TYSIĄCA WEJŚĆ, BIG HUUUUUUG ♡
Kocham was ♥
Rozdział jak zwykle świetny. Nie mogę się doczekać kolejnego. :*
OdpowiedzUsuńPs. Czy mogłabyś zmienić kolor czcionki, ponieważ na tle nie do końca widać literki ?
Już ogarnięte. Zmieniłam wygląd w wersji mobilnej i ten komputerowy się dziwny zrobił, ale już naprawione ♥
UsuńTęsknię........ fajny next :D
OdpowiedzUsuń