Translate (:

sobota, 4 stycznia 2014

Chapter 3.

Lekko zdenerwowany wszedłem do pokoju, ale nikogo tam nie zastałem. Tylko bezbronną Cassie. 

Podszedłem do jej łóżka, zabierając najbliższe krzesło i siadając na nim.
Nie wiem właściwie czemu tu jestem. Jakoś mnie do niej ciągnie. Nic nie wiem o tej dziewczynie, więc dlaczego odgrywa teraz taką rolę w mojej głowie? Niestety nie znam odpowiedzi na to strasznie nurtujące pytanie.
Po chwili złapałem jej dłoń, pocierając knykcie. Najbardziej zastanawia mnie, co tak naprawdę się jej stało. Przywieźli ją tutaj do szpitala specjalistycznego, ale dlaczego.. 

Kiedy po kilku godzinach przyszedł lekarz, byłem bardzo tym przejęty.


  • perspektywa Cassie
Wszystko co mnie otacza to prawdziwa ciemność. Widzę jak przez mgłę kłótnię, to że czyjeś dłonie silnie okładają moje ciało. Biegnę, ale potykam się o coś i upadam.
Teraz dostrzegam tylko czerń. Moje wszelkie starania odzyskania w pełni świadomości idą na marne.
Słyszę jakieś szmery, ale po chwili dźwięki lekko się wyostrzają.
- Wszystko z nią w porządku?- spytał ktoś zmartwionym głosem- Ile jeszcze będzie nieprzytomna?
- Przepraszam, ale nie mogę udzielić ci tej informacji. Nie jesteś z rodziny- odpowiedział niskim głosem mężczyzna.
- Ale to ja ją kurwa uratowałem, więc chyba należy mi się choćby kilka słów, tak?!- podniósł głos chłopak
- Niech pan przyjdzie do mnie potem- skwitował i usłyszałam oddalające się kroki.

Poczułam dotyk na swojej dłoni. Ciepła skóra oplotła moje zdrętwiałe palce. Najbardziej martwi mnie to, że nie pamiętam niczego istotnego. Nie wiem gdzie jestem. Powieki mam tak ciężkie, że nie umiem ich unieść. Osoba, która przy mnie siedzi nic nie mówi, to też ułatwia mi ponowne zapadnięcie w sen.

`Piękna pogoda, plaża i morze, a obok mój ukochany chłopak Johny.
Leżymy na kocu przytulając się i śmiejąc. On całuje mnie delikatnie w międzyczasie łaskocząc. Dni jak ten mogłoby być więcej. Dni, kiedy on jest taki słodki, delikatny i przejęty mną. Rozkoszując się słońcem świecącym na moje ciało nagle poczułam chłód. Otworzyłam oczy i ujrzałam kolegę z gimnazjum.
- Hej Cas- powiedział uradowany 
- No hej chłopie!- odpowiedziałam, zaskoczona niepodziewanym spotkaniem.

Rozmawialiśmy długo i śmialiśmy się. Johny miał iść tylko po picie, a już długo go nie ma.
- Liam, muszę iść poszukać tego mojego faceta, bo się zgubił gdzieś najwyraźniej- oświadczyłam- Ale jak chcesz to możesz iść ze mną- dodałam pospiesznie 
Wstaliśmy i ruszyliśmy do pobliskiej kafejki. Rozglądałam się i nigdzie go nie zauważyłam.
- Poczekaj jeszcze moment, skoczę do WC- uśmiechnęłam się do chłopaka i pognałam do przenośnej ubikacji , która znajdowała się na plaży.
Szczęśliwa, że wreszcie mogę dać upust swoim potrzebom otwarłam drzwi tego małego plastikowego pomieszczenia, a tego co tam zastałam kompletnie się nie spodziewałam..
- Johny- jęknęła brunetka, kiedy ten wbił się w nią najwyraźniej głęboko
Poczułam łzę w oku. Nawet mnie nie zauważyli, tak byli zaabsorbowani sobą. Chciałam wyjść stamtąd niezauważona, ale drzwi zaskrzypiały.
- Cassie, co ty do chuja tutaj robisz?!- krzyknął ściągając z siebie dziewczynę
- Fajnie się zabawiasz jak ja na ciebie czekam!- zawtórowałam wychodząc na podwórze 
Chłopak wyszedł i złapał mnie mocno za ramiona
- Puść, to boli!- jęknęłam przez łzy
- Nie płacz, bo dopiero możesz mieć powody do tego- rzucił sucho- Jak śmiałaś mi przerwać?!
Tego się nie spodziewałam, więc automatycznie na jego słowa otrzymał siarczyste uderzenie w policzek.
- Pójdę skończyć to, co zacząłem, a ty masz tutaj na mnie czekać, rozumiesz?!- złapał mnie mocno za nadgarstki, na co syknęłam 
- Chyba już tego wystarczy- wkroczył Liam
- Nie będziesz mi gnoju mówił, co mogę robić ze swoją dziewczyną, a czego nie- popchnął go, równocześnie puszczając moje skrzywdzone już ręce.
Kolega jak przystało na normalnego człowieka odsunął się dając do zrozumienia, że nie chce się bić.
- A ty masz tu kurwa czekać- krzyknął do mnie Johny i wszedł z powrotem do toalety.
Rozpłakałam się jak dziecko. Takie upokorzenie spotykało mnie krok po kroku, kiedy tylko przebywałam z moim chłopakiem`
Kiedy tylko sen się przerwał, w tamtym momencie nie mogłam wytrzymać. Obudziłam się, ale nadal ciężko mi było otworzyć oczy. Targały mną emocje.

  • perspektywa Zayn'a
Siedzę tu od kilku godzin i nic. Słyszę tylko pikającą aparaturę, która na początku doprowadzała mnie do szaleństwa. Poczułem wielką chęć na sen, ale nie mogę jej tak tutaj zostawić. Kiedy moje oczy zaczęły się zamykać poczułem, że jej dłoń zaciska się w mojej. Gwałtownie podniosłem powieki i zobaczyłem ją. Rysy jej twarzy wyostrzyły się. Ściskała moje palce coraz mocniej, a jej oczy zaciskały się równie ostro.
Przyglądałem się jej chwila po chwili. Kiedy wreszcie zdołała spojrzeć na mnie, jej źrenice były powiększone. Z oczu mogłem wyczytać strach i przerażenie, ale także ulgę, że to co jej się śniło, było tylko koszmarem.

______________________________________________

trolololo no i jest 3 rozdział :D 
napisałam go wczoraj wieczorem, tak jakoś mnie natchnęło. 
I co myślicie o tej odrobinie dramatyzmu?
Jak Cassie zareaguje na widok Zayn'a? ;3
Proszę, komentujcie! To ważne (: 

YOLO xoxo / Malikowa

6 komentarzy:

  1. krótkie rozdziały ale bardzo ciekawe czekam na nn mam nadzieję że dłuższy ;* :)

    OdpowiedzUsuń
  2. przeczytałam wszystkie rozdziały i masz talent dziewczyno! Nie mogę się doczekać następnego:*

    OdpowiedzUsuń
  3. To co napisalam pod rozdziałem 1 . Sorki ze z anonima ale cos mi sie z kontem google stalo następny komentarz postaram sie dodac z konta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. właśnie o to mi chodzi, żeby nie było bezsensownych błędów powtórzeniowych i żeby każdy wiedział o co chodzi, bo czytam dużo blogów i mam jakby fobię na punkcie błędów itp, ale na twoje życzenie postaram się poprawić :) ♥

      Usuń
  4. Wow,dopiero teraz natknęłam się na tego bloga i już mogę powiedzieć,że jest zaj***
    Serio masz talent :)
    Czekam na następny rozdział *-* Już nie mogę się doczekać:)
    @i_dont_know915 ♥

    OdpowiedzUsuń
  5. fajnie piszesz :)
    podoba mi się twoje opowiadanie
    życzę weny ;****
    zapraszam do mnie :)
    http://1d-she-diary-beautiful-butterfly.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń