Translate (:

czwartek, 23 stycznia 2014

Chapter 8.

Takie małe rzeczy jak murale wymalowane na kamienicach, czy też gołębie proszące się w parku o kawałek chleba sprawiają, że czuję się tutaj jak u siebie. Jak w swoim własnym, małym świecie.

Po dziesięciu minutach jazdy moim oczom ukazały się małe bloki. Beżowe budynki spowite były kaskadami zielonych liści, niekiedy dało się dojrzeć wychylające się spośród nich drobne białe kwiaty. Spojrzałam na czerwony bukiet róż leżący na tylnym siedzeniu i poczułam obawę przed nadchodzącym.
Chłód ogarnął wnętrze samochodu, kiedy ja kompletnie zamyślona nie spostrzegłam Zayn'a otwierającego drzwi od mojej strony. Wyciągnął rękę , aby mi pomóc wysiąść, ale jak to przystało na moją buntowniczą naturę wyszłam sama, na co usłyszałam silny trzask drzwi za mną. Ciepła dłoń wsunęła się między moje palce. Przeszła mnie wielka nadzieja, że może chłopak już nie jest wkurzony.
Poprowadził mnie ku potężnym, mahoniowym drzwiom, otwierając je zwinnie. Stąpając po jasnobrązowej posadzce podziwiam białe ściany, które pokryte były czarno-białymi fotografiami. Odchrząknął, kiedy stanęłam na dywanie w butach, na co cofnęłam się szybko zrzucając motocyklówki. Stanęłam momentalnie jak wryta, kiedy nad kominkiem zastałam kompletnie inny od reszty obraz. Postać nagiej kobiety.
Zaintrygowana podeszłam bliżej, nie zwracając uwagi, że to nie moje mieszkanie. Przeczytałam nazwisko autora i dostrzegłam "Zayn Malik" .. wooooow..
- Nie mówiłeś, że malujesz..
- Czemu do cholery jesteś tak uparta?- syknął przez zęby zbliżając się w zadziwiającym tempie.
Odsunęłam się,  ale na marne.- odpowiadaj kiedy pytam- rzucił ostro. W jego oczach widzę jakby płomienie.
- Może po prostu taka jestem? Nie wpadłeś na to jeszcze?- odgryzłam się suchym głosem
- Jesteś taka skomplikowana.. ale to sprawia, że tak bardzo Cię pragnę- jęknął, dobierając się do mojej szyi sprawnie obdarowując ją pocałunkami. Złapał dłońmi mą talię, przyciągnął do siebie i zassał część całowanej skóry.
- Będziesz tylko moja- szepnął,  po czym przypomniał mi się JEGO wzrok. Przebijający najgłębsze zakamarki mojej duszy.
- Johny!- krzyknęłam odpychając Zayn'a od siebie.
Popatrzył na mnie zły, ale po chwili dojrzałam.. troskę? Przytulił mnie i dopiero wtedy poczułam, że mam mokre od łez policzki. Każda kropla spływała swoim rytmem na materiał jego koszulki.
- Już dobrze skarbie. Wszystko dobrze- starał się ukoić mnie swoim głosem co o dziwo mu wychodziło. Gładził mi włosy, a każdy jego ruch uspokajał moje nerwy. Poprowadził mnie do kanapy, usiadł i biorąc na ręce usadowił moje pośladki na swoich kolanach.
Wtuliłam się w jego zagłębienie w szyi, tracąc powoli świadomość. Z nim czuję się bezpiecznie.
Obudziłam się widząc za oknami ciemność. Mrok bordowego pokoju z ciemnym łóżkiem, na którym się znajduję przełamuje mała lampka ustawiona w rogu pomieszczenia. Rozkładając się wokół siebie dostrzegłam Zayn'a zajmującego miejsce w fotelu. Chrapiąc cicho wygląda niesamowicie uroczo i niewinnie. Postanowiłam bezdzwięcznie wydostać się z pokoju, żeby wreszcie napić się kawy. Minęłam korytarz wchodząc do przestronnego pomieszczenia moich marzeń. Ekspres stoi na blacie, więc decydując się na latte włączyłam to cudo. Analizując gazetę leżącą obok lodówki dojrzałam niemożliwego. Nagłówek "Złapano czterech przestępców napadających na bank. Johny R., Mario F., Edwardo G. i Stefano M. mają postawione zarzuty" sprawił we mnie poczucie szczęścia, ale i obawy.
- Cholera!- krzyknęłam, kiedy poczułam czyjeś dłonie na swojej talii.
- Przepraszam, to tylko ja- odezwał się Zayn unosząc ręce w geście niewinności- Powiesz mi o co chodziło?
Nie mogę zwlekać i całe życie się obawiać. Wiem, że Malik jest jedyną osobą, która może mi pomóc.
- Siadaj- wskazałam mu miejsce obok siebie i przechwycając moją kawę z jego rąk postanowiłam opowiedzieć mu o Johnny'm.
- Więc? - poganiał mnie, bo na chwilę zaniemówiłam
- Johny to mój były chłopak. To on mnie pobił tak, że trafiłam do tego cholernego szpitala.
- Ale chwila. Przecież rzekomo nie pamiętasz- rzucił oskarżycielsko chłopak
- Sądzisz, że chciałabym się tłumaczyć z pojebania mojego faceta? No właśnie.- skwitowałam jego zarzuty i kontynuowałam. Opowiedziałam o wszystkim. O moim poznaniu z nim, kiedy byliśmy dziećmi, o zakochaniu w 6 klasie, o naszym dorosłym związku, przez który tyle wycierpiałam. Nawet o śniącej mi się w szpitalu scenie na plaży w toalecie z tamtą suką.
Everything. Wie już wszystko o tym, czego unikałam w rozmowie wcześniej. Zaufałam mu. Niech tego nie spierdoli.
_________________________________

Hej miśki ♥ każdy kolejny rozdział ma być długi, ale widzicie co z tego wychodzi XD
Jak tam? :D U mnie ferie dobrze lecą.
Właśnie wracam ze wsi i postanowiłam napisać ten 8 rozdział. Mam nadzieję,  że sie udał i że się wam spodoba :o
Cóż by tu jeszcze..
LUUUUV YAAA CZIKI ♡/Malikowa

2 komentarze:

  1. Liczyłam że się rozwiniesz z tą opowieścią a tu dupa :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie zdradzę szczegółów, ale przyjdzie czas na dokładne rozwinięcie tego wątku ;) ♥

      Usuń